O MNIE

O MNIE

Marzena Kujawa

– propagatorka naturalnej sztuki depilacji

Jestem jedną z pierwszych osób w Polsce zajmujących się profesjonalnie depilacją cukrową.

Szkołę Depilacji prowadzę od 2010 roku. Rozpowszechniam metodę usuwania owłosienia, obalając wszystkie mity na temat cukrowania, ucząc innych, jak profesjonalnie wykonać zabieg depilacji cukrowej w gabinecie kosmetycznym.
Przeszkoliłam setki osób w całej Polsce i wiem, jakie problemy pojawiają się na początku nauki.
Moją specjalizacją jest depilacja intymna, przedporodowa oraz wzorki intymne.

Pracowałam z producentem pasty cukrowej z Hamburga. W latach 2010-2012 prowadziłam szkolenia w całej Polsce, głównie dla słuchaczek szkół kosmetycznych.

"Specjalizuję się w depilacji intymnej, depilacji przedporodowej oraz we wzorkach intymnych"

Przez kilka lat współpracowałam z największym producentem profesjonalnych produktów do depilacji ciała w Polsce. 
Pomagałam w przygotowaniu, promocji i sprzedaży past cukrowych oraz prowadziłam profesjonalne szkolenia z depilacji cukrowej w gabinetach na terenie całego kraju.
Moja wiedza na temat idealnej konsystencji pasty cukrowej pozwoliła na uzyskanie produktu prawie idealnego. W trakcie krótkiej współpracy, a zarazem bardzo owocnej, przeszkoliłam ponad 1000 osób w całej Polsce!

Moje doświadczenie

  • 15 lat w branży beauty
  • kosmetolog, masażystka
  • certyfikowana trenerka beauty
  • kierownik dużego studia urody & Day Spa
  • manager sieci salonów beauty
  • prelegentka na targach kosmetycznych
     
     

Dlaczego zostałam Sugarystką?

Bardzo wcześnie zaczęłam mieć problemy z pękającymi naczynkami na łydkach. Wykluczało mnie to z usuwania włosków za pomocą gorącego wosku.
Maszynka jednorazowa powodowała u mnie bardzo mocne podrażnienia skóry, podobnie jak krem do depilacji. Poza tym są to metody mało skuteczne i krótkotrwałe. Eksperymentowałam dalej. Depilator elektryczny okazał się koszmarną torturą, której nie byłam w stanie znieść i prędko się go pozbyłam. Powiedziałam: „Nigdy więcej!”.

"Metodę cukrowania odkryłam zupełnie przypadkiem, poszukując alternatywy do wosku"

Przerażona wizją niechcianego futerka na nogach (oczywiście nie tylko na nogach) postanowiłam szukać dalej. Przeczytałam wiele stron i for dyskusyjnych poruszających temat depilacji, aż zupełnie przypadkowo odkryłam termin „cukrowania”. Jako łasuch od urodzenia od razu mi się spodobał i niemalże natychmiast postanowiłam tego spróbować. Zaciekawiona „nową” metodą depilacji zaczęłam poszukiwać więcej informacji o technice wykonywania zabiegu. Z wypiekami na twarzy oglądałam kolejne filmiki arabek, które lekko , szybko i sprawnie wyrabiały kleistą masę w palcach i opracowywały kolejne partie ciała.
Musiałam koniecznie tego spróbować! I to najlepiej już teraz! Tylko był jeden problem… mimo, że przepisy jakie znalazłam nie wydawały się mocno skomplikowane, bałam się zabrać za czarodziejską miksturę.

Postanowiłam więc, że na pierwszy raz wybiorę się do salonu kosmetycznego. Wolałam oddać się profesjonalistce, mając przy tym nadzieję, że jako koleżanka „po fachu” choć trochę podzieli się ze mną tą tajemną wiedzą :).
Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, po wpisaniu w Google hasła „depilacja pastą cukrową szczecin” (wtedy tam mieszkałam) – nie wyskoczyło nic! Niemożliwe! – pomyślałam, że musi być choć jeden KTOŚ, kto wykonuje taką depilację. Niestety, po wielu próbach, obdzwonieniu kilku gabinetów z wieloletnim stażem – nie znalazłam. Gorzej! – większość nawet nie wiedziała o co pytam, odpowiadając: „nie, nie, nie mamy waty cukrowej”…

Nie pozostało mi nic, jak zakasać rękawy i wziąć się za gotowanie! Pierwsza próba, chyba jak większości, okazała się wyprodukowaniem twardego karmelu. Cukierek wylądował w koszu. Nie wspomnę o szorowaniu garnka… Przeszłam przez kilka nieudanych prób, za każdym razem dodając lub ujmując czas gotowania. W końcu kolejna próba okazała się triumfem Ugotowałam pastę późnym wieczorem i pozostawiłam na noc, aby dobrze wystygła. Rano miałam miła niespodziankę – pasta wyszła idealnie. „Teraz to mnie już nic nie powstrzyma!” – pomyślałam i wyjęłam małą porcję pasty.

"Pierwsza depilacja moich łydek trwała jakieś 2 godziny… Dziś zajmuje mi to ok 10 minut"

Tak wyglądały moje początki z pastą cukrową. Oczywiście nie obyło się również bez siniaków, ale dziś wiem dlaczego tak się działo. [Tu opisałam dlaczego po depilacji pojawiają się siniaki] Zła technika odrywania pasty od skóry powodowała mocne podrywanie skóry od tkanek, tym samym tworząc drobne wylewy podskórne.
Jako pierwsza w Szczecinie wprowadziłam i rozpowszechniłam metodę usuwania zbędnego owłosienia za pomocą pasty cukrowej. Duży przełom nastąpił, gdy dostałam propozycję współpracy od producenta pasty cukrowej z Hamburga. Prowadziłam szkolenia w całej Polsce głównie dla słuchaczek szkół kosmetycznych. Następny krok w mojej karierze sugarystki to pomoc w przygotowaniu, promocji i sprzedaży past cukrowych dla jednej z czołowych marek w Polsce. W tym momencie moja wiedza na temat idealnej konsystencji pasty cukrowej pozwoliła na uzyskanie produktu prawie idealnego. W trakcie krótkiej współpracy, a zarazem bardzo owocnej, przeszkoliłam ponad 1000 osób w całej Polsce!